Przejdź do głównej zawartości

POMOC

Piszę wprost - proszę Was o pomoc - zarówno modlitewną, jak i materialną - bez żadnej z nich nasza misja nie jest możliwa
Każda modlitwa, choćby jedno “Chwała Ojcu…”, 
czy każda kwota, 2, 10, 50 zł jest dla mnie bardzo cenna i już za nią dziękuję!

Mam również nadzieję, że zgodzicie się na inną propozycję - na przyjaźń… czyli towarzyszenie mi w naszej wspólnej już misji (czy tej drugiej, czy kolejnych…) poprzez regularną modlitwę czy wsparcie pieniężne.



Jeśli chcecie dostawać raz na kilka miesięcy listy z mojej misji, napiszcie proszę do mnie (choćby jedno "tak") -  sabinak1990@gmail.com



Będę Wam zawsze wdzięczna i zapewniam o modlitwie!




Dane do przelewu bankowego:
Alior Bank
PL: 04 2490 0005 0000 4530 4088 0078
EURO: 31 2490 0005 0000 4600 6339 5382
IBAN: PL
BIC/SWIFT: ALBPPLPW

Odbiorca: Domy Serca, ul. Gersona 27, 03-307 Warszawa

Tytuł przelewu: darowizna Sabina Kuk

--- --- ---
If you can help me, to go for a mission in Salvador, you can do this through a donation (once or regular)
-dollars
https://heartshomeusa.cividesk.com/civicrm/index.php…
EURO: 31 2490 0005 0000 4600 6339 5382
IBAN: PL BIC/SWIFT: ALBPPLPW
Domy Serca, ul. Gersona 27, 03-307 Warszawa
Tittle: Donation - Sabina Kuk (mission in Salvador) 





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

List nr 11 część druga Dom Serca sługi bożego Faustyno Perez Sabina Kuk, Salwador Grudzień 2019 „Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.” Mt 13, 44-45 Kochani przyjaciele!  W tym liście chciałabym  podziękować Bogu, że poprzez Was i dzięki waszej pomocy i obecności mogę żyć na misji. Że mogę odnajdywać skarb i drogocenne perły. To prawda, że ten skarb jest ukryty. Musiałam wyjść nie tylko z mojego domu ale i z mojej kultury, moich pomysłów, przyzwyczajeń, limitów itp. Wyjść na pole, które wydaje się czasem mało atrakcyjne, pełne brudu, hałasu, gorąca, zmęczenia i biedy. Ale gdy w pewnym momencie ten skarb jest nam dane spotkać, to ta chwila, to spotkanie, ta rozmowa, ta historia czy ta
List nr 8 Dom Serca im. sł. Bożego Faustyno Perez  Salwador  Marzec 2019  Kochani! Już od dawna chcę Wam i Bogu wyrazić moją wdzięczność za tę misję, za Wasze wsparcie materialne i duchowe, którego tak potrzebujemy! W ostatnim czasie zdaję sobie sprawę, że jestem szczęśliwa - bardziej szczęśliwa im bardziej kocham. Intensywność naszego życia na misji nie słabnie. Jesteśmy chwilowo w cztery: Tilda, która już kończy misję, Olena, Ludmila z Argentyny i ja) i w cztery dajemy z siebie, co możemy każdego dnia. Często myślę, że każda z nas jest jak mama dużej rodziny - zajęta gotowaniem, sprzątaniem, zakupami, przyjaciółmi, dziećmi, dziećmi, dziećmi, a przede wszystkim zajęta kochaniem. Myślę o tych konkretnych osobach, które mieszkają teraz nie tylko w mojej dzielnicy, ale i w moim sercu. Osoby, o które się martwię, o których myślę z rana, że chcę je zobaczyć, które odwiedzam po południu i których słucham wieczorami... To właśnie ich Bóg postawił na mojej drodze, abym mogła ich k
List nr 7 Dom Serca im. Faustino Perez Sabina Kuk, Salwador Styczeń 2019 Kochani Przyjaciele! W tym liście noworocznym chciałabym pokazać Wam moją misję w inny sposób! Jako że ja sama lubię robić zdjęcia, to zwykle mnie na nich nie ma... lecz w ostatnich miesiącach poznaliśmy zawodowego fotografa. Narobił nam wiele stresu i zmartwień swoim gigantycznym aparatem w naszej (nie najłatwiejszej) dzielnicy... Jednak dzięki niemu, wreszcie mogę Wam pokazać (dosłownie!) wiele z tego, co dla mnie jest już codziennością i czego może już nie umiem opisać słowami! Moja siostra ze wspólnoty, Tilda Jak już pisałam, zostałyśmy na misji we dwie przez pewien czas... i miałyśmy moment kryzysu. Jednak niesamowity jest Bóg, który z tego naszego dna dał nam niesamowitą przyjaźń! W jednym dniu zmieniło się wszystko. Niezrozumienie i cierpienie przemienił w całkowite zaufanie i głęboką otwartość jedna na drugą. Tylko On tak może. W sam raz na czas by przyjąć Olenę, naszą nową wolont